Co może łączyć urocze dolnośląskie miasteczko ze zbrodniczym przywódcą III Rzeszy? Niby nic, jednakże mało brakowało, by Hitler zamieszkał w Szprotawie (dawniej Sprottau), poświęcił się zawodowo malarstwu, a losy świata potoczyły się inaczej.
Rzecz działa się na frontach I wojny światowej. Odbywający służbę wojskową w tej samej jednostce Hitler i Adolf Ries ze Szprotawy mocno się ze sobą zaprzyjaźnili. Nie tylko z racji identycznych imion i wspólnie dzielonej wojennej niedoli, lecz przede wszystkim z powodu wspólnej pasji, jaką było malarstwo. Ries posiadał własny warsztat malarski przy obecnej ul. Świerczewskiego (dawniej Neustrasse). Hitler natomiast miał na swoim koncie mniej lub bardziej udane próby malarskie i dwukrotnie bezskutecznie usiłować dostać się na wiedeńską Akademię Sztuk Pięknych. Poza tym finansowo ledwie wiązał koniec z końcem.
To właśnie w wojennych okopach Ries zaproponował Hitlerowi, by po zakończeniu wojny podjął pracę w jego warsztacie w Szprotawie. Niestety frontowi kamraci po wojnie nigdy więcej się nie spotkali. Losy kaprala Hitlera potoczyły się zgoła odmiennie, z krzywdą dla całej ludzkości.
Szprotawa: Wlot do starego miasta, ul. Świerczewskiego (dawniej Neustrasse).
Ries powrócił zaś do Szprotawy i przy piwie chwalił się znajomym swoją historyjką, zapewniając o jej autentyczności. Po malarzu zachował się pięknie przyozdobiony kufer posagowy z XVIII wieku, którego renowację malarską zlecono w jego zakładzie. Kufer można obecnie podziwiać w Muzeum Ziemi Szprotawskiej, mającym siedzibę przy tej samej ulicy, przy której pracował Ries.
Maciej Boryna, 2009
Na podstawie wywiadu z przedwojennym mieszkańcem Szprotawy (Regiopedia)
Tekst chroniony prawami autorskimi.
borynam@interia.pl
Muzeum Ziemi Szprotawskiej: Kufer posagowy odnowiony przez A.Ries`a.