Legenda Borowińska to o powiastka o tragicznych wydarzeniach z udziałem właściciela wsi Borowina (niem. Hartau), generała artylerii w armii napoleońskiej Ferdynanda von Rössel.
Napoleon i Poniatowski w bitwie pod Lipskiem (mal. January Suchodolski)
W październiku 1813 roku toczy się mordercza Bitwa Narodów pod Lipskiem, w której Rössel jako poddany saski walczy po stronie Francji. Widzi, że klęska jest nieunikniona, decyduje się na zdradę Napoleona. Kiedy dochodzi do odwrotu oddziałów wojsk francuskich, którymi dowodził książę J.Poniatowski, Rössel, którego zadaniem było osłanianie przeprawy przez wzburzoną jesiennymi deszczami Elsterę, zaatakował uciekających, zniszczył jedyny most i był sprawcą śmierci Poniatowskiego. Choć postąpił jak patriota, nie zaznał już więcej spokoju. Wycofał się z wojska, wrócił do Borowiny i po niedługim czasie zmarł. Po jego śmierci zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Co roku w nocy z 18 na 19 października (czas śmierci Poniatowskiego) odsuwała się o północy płyta z krypty Rösselów (można ją jeszcze dziś oglądać), pokazywał się Ferdynand na koniu, na którym pędził przez wieś, dzwony same dzwoniły, słychać było odgłosy jakiejś bitwy. Po czym wszystko cichło, aż do następnego roku. W 1817 roku Rössel przestał się ukazywać. Wszyscy odetchnęli, ale i zaczęli się zastanawiać, dlaczego? Okazało się, że tego właśnie 1817 roku na rozkaz Aleksandra I zwłoki marszałka Poniatowskiego zostały złożone na Wawelu (tak spełniło się życzenie księcia), a oprawca śmierci Poniatowskiego mógł spokojnie już spocząć na wieki.