Próżno go dziś w mieście szukać, bo istnieje bardziej w dokumentach jak w rzeczywistości. Patrząc na dawny kościół ewangelicki, musimy usilnie użyć wyobraźni, by móc przynajmniej szczątkowo zobaczyć w tym miejscu niegdysiejszy zamek.

Na murach zniszczonego średniowiecznego zamku szprotawianie w XVIII wieku wznieśli kościół ewangelicki
Jego powstanie można wiązać z księciem Przemkiem Szprotawskim, który według źródeł postawił w latach 1273-1285 drewniane wieże warowne w Szprotawie i Żaganiu. Nie można jednak wykluczyć, że szprotawska warownia powstała na wcześniejszym założeniu grodowym. Dotychczasowe prace archeologiczne tego nie potwierdziły.
W 1296 r. dokumenty wspominają po raz pierwszy tutejszego kasztelana rycerza Wolframa von Pannewitza. Jego warowna wieża mieszkalna otoczona była najprawdopodobniej owalnym wałem ziemnym z palisadą, a całość oddzielał od miasta głęboki rów. Na placu stały ponadto zabudowania gospodarcze. Dostęp do kasztelani odbywał się przez budynek bramny, przekroczywszy wcześniej przerzucony przez fosę most, być może już wtedy zwodzony.
W lipcu 1304 roku w szprotawskim zamku przebywał książę Konrad II, odnawiając miastu dotychczasowe przywileje, ponadto zezwalając bicie własnej monety, a także zwalniając z cła handel solą i nadając przywilej ustalania mas.
Powstanie zamku w formie murowanej należy wiązać z czasem przebudowy palisady miejskiej na ciąg muru z kamienia. Trudno bowiem wyobrazić sobie, by kamienne mury sprzężone były ze starym ziemno-drewnianym systemem obronnym. Nie ma wśród historyków zgodności co do dokładnej daty budowy murów. Prace rozpoczęto nie wcześniej jak pod koniec XIII wieku, a trwać mogły nawet do wieku XV.
Zamku nie oszczędzały częste pożary miasta, w związku z czym ulegał on także późniejszym przebudowom, także w oparciu o trendy budowlane.

Próba rekonstrukcji szprotawskiego zamku autorstwa K.Wachowiaka w Muzeum Ziemi Szprotawskiej
Dokumenty wspominają, że na zamku w Szprotawie rezydował po 1476 roku książę Jan II Żagański. Książę ten po opanowaniu ziem księstwa nakazał wzmocnienie jego obronności. To właśnie do tego okresu należy odnosić dobudowanie od strony południowej kamiennej bastei oraz drugiego rzędu murów, równolegle do skrzydeł zamku. Miało to miejsce w wielu zamkach, jak np. w sąsiednim Kożuchowie. Po drugim rzędzie murów mamy dziś pozostałość z prawej strony bastei, w postaci wystających poza lico muru kamieni. Dzięki wysuniętej bastei można było skuteczniej bronić murów z zastosowaniem broni palnej. Tak ufortyfikowany zamek posiadał razem trzy linie obrony, ostatnią była wieża.
Względnie szczegółowy opis zamku znajdujemy w inwentarzach z 1598 i 1612 roku. Mowa w nich o budynku bramnym i opuszczanym z niego moście zwodzonym, tylnym moście prowadzącym do ogrodów i zamkowych młynów, kuchni, dwóch pomieszczeniach magazynowych. W tym czasie zamek był w większości murowany, posiadał cztery izby (dwie kondygnacje po dwie izby, na dole o sklepionych sufitach) i jedno pomieszczenie w bastei. Dachy był kryte gontem i dachówką. Już wtedy zamek był w złym stanie technicznym. Do 1745 r. zachowała się od strony miasta głęboka na 6 metrów fosa, którą zasypano przy budowie kościoła ewangelickiego. Tu też miał stać jeszcze szachulcowy mur.
Decydujące znaczenie dla istnienia zamku miało jego zniszczenie w okresie wojny 30-letniej, kiedy to w 1642 roku do uparcie bronionego miasta pod dowództwem szwedzkiego pułkownika Schumanna, wkraczają cesarskie oddziały z podpułkownikiem von Buruay. Wcześniej, w sierpniu 1626 r., urządza na zamku swoją główną kwaterę wybredny Wallenstein. W dniu 19 czerwca 1672 roku miał miejsce wielki pożar miasta, podczas którego już mocno sfatygowany zamek spłonął niemal do samych fundamentów. Jeszcze w tym samym roku na jego ruinach powstaje słodownia, a w 1747 kościół ewangelicki.
Budując kościół wykorzystano południową część fundamentów dawnego założenia zamkowego. Wynikałoby z tego, że zamek otoczony był murem o kształcie owalnym. Fosę od strony miasta zasypano.

Zabytkowe zdobione stemplem florystycznym cegły z czasu funkcjonowania zamku oraz cegły węgielne z datami budowy i przebudowy kościoła, zdeponowane w Muzeum Ziemi Szprotawskiej.
Zespół ds. rekonstrukcji zamku przy Muzeum Ziemi Szprotawskiej ustalił, m.in. na bazie śladów archeologicznych i XVIII-wiecznych rycin, że wieża mieszkalna najprawdopodobniej miała podstawę prostokąta i stała pośrodku placu, być może nieco bliżej muru południowego. W narożu południowo-zachodnim przy samym murze udało się uchwycić fragment podziemnego magazynku lub lochu. Niewykluczone, że wieża przylegała jednak do muru południowego. Archeolodzy w 2000 roku odkryli mniej więcej w strefie centralnej niewielki fragment kamiennej posadzki i jakichś konstrukcji kamiennych, podobnież przy murze wschodnim. Natomiast żadne warstwy ani pozostałości archeologiczne nie występują w narożu północno-wschodnim. Należy dodać, że równając teren pod budowę kościoła usunięto bezpowrotnie większość śladów. Obecnie kościół odbudowuje miejscowa parafia polsko-katolicka.
Zainteresowani mogą jednak obejrzeć w Muzeum Ziemi Szprotawskiej jedyne eksponaty z miejskiego zamku, tj. fragmenty naczyń, antałków, zdobionych kafli piecowych i cegieł, a przede wszystkim podjętą próbę rekonstrukcji w postaci murowanej miniaturowej makiety.

Uczniowie szprotawskiej szkoły niosą do Muzeum Ziemi Szprotawskiej własne pomysły na rekonstrukcję dawnej miejskiej warowni
Autor: Maciej Boryna (red.) i Krzysztof Wachowiak
Tekst i zdjęcia zastrzeżone prawami autorskimi
borynam@interia.pl
Skorzystano:
Boryna M., Wachowiak K.: Szprotawski zamek w Tajemnice militarne Szprotawy i okolic, 2006

Stary unikatowy fresk obrazujący umocnienia Szprotawy prawdopodobnie od strony południowej. Doskonale widać mury obronne z blankami, basteje, Bramę Żagańska (?)
Zobacz także:
Gród Chrobry
Bunkry pod Szprotawą
Pałac białej damy w Chichach
Duchy w średniowiecznej bramie
Miecz jedyny w Polsce
Kule bombardujące od Węgrów
|