
Brama północna do Rezerwatu Buczyna Szprotawska
Nadmiar codziennych spraw i nieubłagaly czas powodują, iż wiedza o lokalnych wspaniałościach popada w zapomnienie, stąd tu dla dobra obecnych i potomnych odgrzebujemy spod kilogramów starych zakurzonych ksiąg wiekowe dokumenty zapisane przez dawnych badaczy i miłośników.
Rozpięte w widłach Szprotawy, Bobru, Kwisy i Nysy Łużyckiej - Bory Dolnośląskie posiadają wiele atrakcyjnych przyrodniczo miejsc. Jednakże wśród nich jest jedno niezaprzeczalnie wyjątkowe.
I nie idzie tu o indywidualne gusta czy odczucia, lecz o rzeczywisty przyrodniczy klejnot, górujący swą osobliwością nad wszystkimi innymi. Nazywa on się niepozornie „Buczyną Szprotawską” i jest rezerwatem przyrodniczym, co dla przeciętnego zjadacza chleba brzmi zwyczajnie i nijak oddaje to, co się pod tą nazwą kryje.
Zacytujmy teraz doktora Ratzeburga, który w 1. połowie XIX wieku wędrując przez niemieckie lasy, w wydanym w 1842 roku dzienniku zanotował:
„…Z opisaną wyżej masą leśną (Bory Dolnośląskie) graniczy szprotawski las miejski, zasadniczo nie odbiegający specyfiką od całości kompleksu. Jednak musimy tu wspomnieć o czymś godnym szczególnej uwagi. Pośrodku suchego boru, z rzadka poprzecinanego mokradłami, wyróżnia się urokliwa oaza leśna, tak zwany „Wysoki Las” (oryg. Hochwald), jawiący się jako liściasty dystrykt o powierzchni 1200 morgów. Klony, buki i lipy rosły tu przed kilkoma laty w rzadko spotykanej bujności i piękności. Pnie stoją co prawda w rozproszeniu, ale wyrosły osiągając kolosalną wysokość, trwałość drewna i smukłość. Położone z dala od siedzib ludzkich, nie ucierpiały ani od siekiery administracji leśnej ani od kradzieży i żaden chciwy gospodarz nie zdołał zniszczyć tego ochronnego i odżywczego parasola wysokiego na wiele stóp. Stanowi temu generalnie należy przypisać piękną równomierną wegetację, ponieważ pierwotne podłoże, chociaż świeże i gliniaste, nie wyniosłoby samo tak mocnych drzew. Należy się dziwić, że przy takim zagęszczeniu pnie są nadzwyczajnie gładkie i wolne od odrostów, tym bardziej że np. lipa mniej przywykła do takiej formy. Zapewne niegdyś drzewostan był jeszcze bardziej zagęszczony, co wiązało się z dużym rozprzestrzenieniem gałęzi, a szybko postępujące na takim podłożu oczyszczanie wzmacniało dominujące pnie. W 1805 roku na 1 morgę pozyskiwano 100 sążni drewna, pomimo dużego rozproszenia. Za lipowego pniaka płacono wtedy 25 talarów, jak wspomina nadleśniczy von Pannewitz…”
Powyższy cytat mówi sam za siebie i jednocześnie dowodzi, że już 200 lat temu ów „Wysoki Las” był obiektem szczególnego zachwytu.

Odcinek zabytkowego wału granicznego na rubieży Buczyny Szprotawskiej odkryty przez autora w 2008 roku
Doktor Ratzeburg nie był jedynym przyrodnikiem, który odkrył niezwykłe walory szprotawskiej oazy leśnej. Jeszcze przed nim trafił tu światowej sławy botanik i dyrektor wrocławskiego ogrodu botanicznego profesor Göppert. W 1833 roku opisał on florę „Hochwaldu” i otaczających go lasów, zbadał tutejsze drewno osiągając interesujące wyniki. Ponadto odnalazł wiele wyjątkowych i rzadkich roślin, jak np. Aspidium Oreopteris, Osmunda regalis, Botrychium Lunaria, Trientalis europea, Epipactis rubra i pallens, Arnica montana, Aspidium cristatum, Ophioglossum, Festuca aspera, Ornithogalum minimum, Dentaria enneaphylla i bulbifera, Actaea, Aquilegia, Neckera pumila. W podręcznikach opisujących florę Dolnego Śląska szprotawski „Hochwald” określano mianem jednego z najbardziej interesujących drzewostanów liściastych, składającego się głównie z Fagus, Tilia w połączeniu z Pinus Picea i Pinus Abies.
Zdaniem współczesnego badacza Pawła Pawlaczyka rezerwat ma faunę i florę typową dla dobrze zachowanych lasów naturalnych o charakterze puszczańskim, będąc dla wielu gatunków jedyną ostoją w regionie. Występuje tu populacja bardzo rzadkiego ssaka – popielicy, która oprócz naturalnych dziupli w bukach zasiedla sztuczne budki. Według Mirosława Jurczyszyna jest to ostatnie w Zachodniej Polsce zachowane stanowisko tych ginących zwierząt. Ponadto w rezerwacie gnieżdżą się rzadkie gatunki ptaków, np. bielik, sóweczka, siniak, muchołówka mała, kilka gatunków kózek.

Zabytkowa wiata w Buczynie Szprotawskiej (już bez oryginalnej dachówki)
Ale nie tylko przyroda wyróżnia ten skrawek ziemi. W XIX wieku szprotawianie wybudowali tu masywną drewnianą wiatę odpoczynkową oraz kuchnię dla wędrowców, nazywane "Sommerhaus", po polsku „letnia chata”. Wiata miałaby powstać już w 1800 roku. Szprotawianie urządzali przy niej rokrocznie wielką zabawę. Nieopodal stoją dwa kurhany ziemne, na szczycie których wkopano kamienie upamiętniające XIX-wiecznych leśniczych o nazwiskach Mally i Gensert. W okolice rezerwatu podchodzą zakończenia dwóch ciągów Wałów Śląskich, wyznaczających i chroniących granice dawnego Księstwa Głogowskiego wobec Księstwa Jaworskiego. Wały Śląskie to najdłuższy ziemny zabytek archeologiczny w Polsce. Według niemieckich historyków nazwa „Hochwald” nie wywodzi się od wysokiego wzrostu drzew, lecz od średniowiecznego „Hagwald” oznaczającego pasmo chronionego lasu granicznego. W 2008 roku pracownik Muzeum Ziemi Szprotawskiej odkrył przy rezerwacie dotąd nieznany 400-metrowy odcinek zabytkowego wału z towarzyszącym mu rowem.
Zabytki dodają splendoru Buczynie i czynią zeń dodatkowo obszar kulturowy.

Jeden z dwóch zabytkowych pomników postawionych w Buczynie Szprotawskiej ku pamięci tutejszych leśników

Nieopodal rośnie Dąb Chrobry - najstarszy dąb szypułkowy w Polsce (ok. 750 lat), zaskakujący swym rozmiarem.
A jak było z prawną ochroną tego terenu? W 1. połowie XX wieku Niemcy utworzyli tu rezerwat. Po zakończeniu II wojny światowej potrzeba było aż 20 lat, by polscy decydenci dostrzegli unikatowe walory lasu i przywrócili mu status obszaru chronionego. Niedawno, w latach 1993-1995, Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody "Salamandra" zorganizowało skuteczną akcję przeciwko niewłaściwie prowadzonej gospodarce leśnej na terenie rezerwatu. W ostatnim czasie zamieniono też pokrycie zabytkowej wiaty, zastępując starą dachówkę na deski.
Zwiedzanie Buczyny obarczone jest specjalnym regulaminem wynikającym z jej statusu prawnego. Rezerwat wygląda przepięknie wiosną - mieniąc się jasną zielenią, latem - tworząc olbrzymi parasol przeciwsłoneczny, jesienią - dosłownie świecąc żółcią i czerwienią liści. Jednak dopiero w porze bezlistnej możemy podziwiać i badać ukryte formy terenowe. W razie deszczu schronienie gwarantuje wspomniana zabytkowa wiata. Inną atrakcją Buczyny jest jej specyficzny dobroczynny mikroklimat, działający korzystnie na układ oddechowy i nerwowy człowieka.
Grupom szkolnym i zorganizowanym poleca się skorzystanie z usług przewodnika bądź instruktora edukacji regionalnej z Towarzystwa Bory Dolnośląskie, a zwiedzanie rezerwatu będzie na pewno dużo ciekawsze.
Uwaga! Tekst i zdjęcia są objęte prawami autorskimi.
Autor: Maciej Boryna 2009
borynam@interia.pl
Archiwalne cytaty: wolne tłumaczenie z niemieckiego przez autora przy wykorzystaniu materiałów Muzeum Ziemi Szprotawskiej

Edukacja w terenie prowadzona przez Towarzystwo Bory Dolnośląskie
Zobacz także:
Bunkry - tajemnice wojskowe
Klejnot północy
O czym opowiada Brama Żagańska w Szprotawie
Bory Dolnośląskie
Stawy Bobrowickie - Paradise w Borach Dolnośląskich
Chcesz zwiedzić tę okolicę?
Praktyczna mapa Borów Dolnośląskich
|